Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I C 434/15 - zarządzenie, wyrok, uzasadnienie Sąd Rejonowy Szczecin-Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie z 2018-03-16

Sygn. akt I C 434/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 marca 2018 roku

Sąd Rejonowy Szczecin – Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym :

Przewodniczący: Sędzia Sądu Rejonowego Anna Dulska

Protokolant: Magdalena Pukszta

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 5 marca 2018 roku

w S.

sprawy z powództwa D. G.

przeciwko L. S. C. de S. y R. A. w M.

o zapłatę

I.  zasądza od pozwanego L. S. C. de S. y R. A. w M. na rzecz powódki D. G. kwotę 8 513 (ośmiu tysięcy pięciuset trzynastu) złotych i 97 (dziewięćdziesięciu siedmiu) groszy wraz z:

- odsetkami ustawowymi liczonymi od kwoty 8 144 (ośmiu tysięcy stu czterdziestu czterech) złotych i 97 (dziewięćdziesięciu siedmiu) groszy od dnia 30 stycznia 2012 roku do dnia 31 stycznia 2015 roku, a następnie odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty;

- odsetkami ustawowymi liczonymi od kwoty 369 (trzystu sześćdziesięciu dziewięciu) złotych od dnia 1 maja 2012 roku do dnia 31 stycznia 2015 roku, a następnie odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty;

II.  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

III.  zasądza od pozwanego L. S. C. de S. y R. A. w M. na rzecz powódki D. G. kwotę 1 838 (jednego tysiąca ośmiuset trzydziestu ośmiu) złotych i 68 (sześćdziesięciu ośmiu) groszy tytułem zwrotu kosztów procesu;

IV.  nakazuje pobrać od pozwanego L. S. C. de S. y R. A. w M. na rzecz Skarbu Państwa (Sądu Rejonowego Szczecin-Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie) kwotę 745 (siedmiuset czterdziestu pięciu) złotych tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych;

V.  nakazuje pobrać od powódki D. G. na rzecz Skarbu Państwa (Sądu Rejonowego Szczecin-Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie) kwotę 38 (trzydziestu ośmiu) złotych i 63 (sześćdziesięciu trzech) groszy tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

SSR Anna Dulska

UZASADNIENIE

D. G. pozwem z dnia 24 lutego 2014 roku wniosła o zasądzenie od pozwanego L. S. C. de S. y (...) S.A. Oddział w Polsce kwoty 5.100 złotych wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi w następujący sposób: od kwoty 4.731 złotych od dnia 30 stycznia 2012 roku do dnia zapłaty oraz od kwoty 369 złotych od dnia 1 maja 2012 roku do dnia zapłaty. Nadto powódka domagała się zasądzenia na jej rzecz kosztów postępowania, według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwu D. G. wskazała, że w dniu 21 grudnia 2011roku doszło do uszkodzenia stanowiącego jej własność samochodu marki M. o numerze rejestracyjnym (...) przez sprawcę ubezpieczonego od odpowiedzialności cywilnej w pozwanym zakładzie ubezpieczeń. Powódka wyjaśniła, że pozwany przeprowadził oględziny pojazdu, a następnie sporządził kalkulację kosztów jego naprawy, przyznając ostatecznie odszkodowanie w łącznej kwocie 647,84 złotych. Powódka podała również, iż nie zgadzając się z decyzją pozwanego, zwróciła się do rzeczoznawcy techniki samochodowej, który oszacował wartość uszkodzeń w pojeździe na kwotę 8.793,41 złotych. Powołując się na powyższe powódka stwierdziła, że odszkodowanie w wypłaconej wysokości nie stanowiło pełnej rekompensaty odniesionej szkody. Wyjaśniła, że w toku niniejszego powództwa wnosi o zasądzenie na swoją rzecz kwoty 4.731 złotych tytułem części odszkodowania za uszkodzenie pojazdu oraz kwoty 369 złotych tytułem rekompensaty kosztów poniesionych na wynagrodzenie rzeczoznawcy. W zakresie odsetek powołała się na treść art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t. jedn.: Dz. U. z 2016 roku, poz. 2060 ze zm.).

Nakazem zapłaty w postępowaniu upominawczym orzeczono zgodnie z żądaniem pozwu (k. 33).

W sprzeciwie (k. 35-45) pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powódki na swoją rzecz kosztów procesu.

W uzasadnieniu potwierdził, że w ramach przeprowadzonego postępowania likwidacyjnego wypłacił na rzecz powódki odszkodowanie uznając co do zasady jej żądanie. Pozwany zanegował zasadność zastosowania przy naprawie części oryginalnych, podkreślając kilkuletni okres eksploatacji pojazdu. Dodał przy tym, że odszkodowanie nie może być źródłem wzbogacenia się poszkodowanego, zaś w jego ocenie taka właśnie sytuacją miałaby miejsce, gdyby powódka otrzymała odszkodowanie uwzględniające naprawę przy użyciu części oryginalnych. Dodał, że pojazd powódki był w jego ocenie naprawiany, powołał się przy tym na przeprowadzone w trakcie postępowania likwidacyjnego pomiary grubości lakieru. Zakwestionował również związek przyczynowy pomiędzy uszkodzeniem pokrywy tylnej w pojeździe powoda a wypadkiem z dnia 21 grudnia 2011 roku. Ponadto dostrzegł, że ustalenie rozmiaru szkody w toku niniejszego postępowania powinno zostać ustalone z uwzględnieniem, okoliczności ewentualnej dokonanej przez poszkodowaną naprawy, a jeśli tak to z uwzględnieniem faktycznych kosztów naprawy. Zakwestionował również zasadność żądania zwrotu kosztów wynagrodzenia rzeczoznawcy wskazując na nie wykazanie, aby zlecenie wykonania opinii było obiektywnie uzasadnione.

W toku postępowania pismem z dnia 10 kwietnia 2017 roku powódka rozszerzyła powództwo wnosząc o zasądzenie dodatkowej kwoty 3.953,06 złotych, w tym żądając odsetek ustawowych od kwoty 8.684,06 złotych od dnia 30 stycznia 2012 roku do dnia zapłaty oraz od kwoty 369 złotych od dnia 1 maja 2012 roku do dnia zapłaty.

Pozwany pismem z dnia 9 czerwca 2017 roku wniósł o oddalenie powództwa również w rozszerzonym zakresie.

W dalszej części postępowania strony podtrzymały wyżej zarysowane stanowiska procesowe.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 21 grudnia 2011roku miała miejsce kolizja drogowa, w wyniku której uszkodzeniu uległ należący do D. G. samochód marki M. o numerze rejestracyjnym (...) (rok produkcji 2004). Sprawca zdarzenia legitymował się obowiązującą w tym dniu umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych zawartą z L. S. C. de S. y (...) S.A. Oddział w Polsce.

D. G. dokonała zgłoszenia szkody komunikacyjnej w L. S. C. de S. y (...) S.A.

Ubezpieczyciel – po dokonaniu przez rzeczoznawcę R. S. w dniu 28 grudnia 2011 roku oględzin – dokonał oceny technicznej uszkodzonego pojazdu i sporządził kalkulację kosztów jego naprawy. Na tej podstawie ustalił koszt usunięcia uszkodzeń na kwotę 647,84 złotych.

Towarzystwo ubezpieczeń decyzją z dnia 30 grudnia 2011 roku przyznało poszkodowanej odszkodowanie w kwocie 647,84 złotych i dokonało wypłaty tej sumy.

dowód:

zeznania świadka R. S. k. 284-285,

zeznania świadka W. K. k. 285-286,

zeznania powódki D. G. k. 305-306,

zgłoszenie dodatkowych oględzin k.12-13,

dokumentacja przedprocesowa z postępowania likwidacyjnego k.13-24,

odpisu z KRS k.48-49,

oświadczenie sprawcy kolizji k. 187-188,

protokół oględzin k. 192-193,

zgłoszenie szkody k. 194-195,

notatka informacyjna k. 196,

kalkulacja k. 198-200, k. 9v-11,

decyzja k. 9.

Właścicielka pojazdu nie zgadzając się z decyzją ubezpieczyciela zwróciła się do rzeczoznawcy techniki samochodowej o sporządzenie kalkulacji koniecznych kosztów naprawy jej samochodu. Powołany rzeczoznawca w kalkulacji naprawy z dnia 11 lutego 2012 roku określił koszt przedmiotowej naprawy na kwotę 8.793,41 złotych. Tytułem wynagrodzenia rzeczoznawcy poszkodowana uiściła kwotę 369 złotych.

Niesporne, a nadto dowód:

kosztorys k. 14v-16.

faktura VAT k. 16v.

Poszkodowana pismem z dnia 26 marca 2012 roku wezwała zakład ubezpieczeń do zapłaty kwoty 8.514.57 złotych tytułem odszkodowania uzupełniającego za uszkodzenie jej pojazdu w następstwie zdarzenia z dnia 21 grudnia 2011 roku. Jednocześnie wskazała, że żądana kwota stanowi różnicę pomiędzy wartością kosztów naprawy wskazanych w kalkulacji wykonanej przez rzeczoznawcę, powiększonych o koszt uzyskania kalkulacji (369 złotych), a kwotą uprzednio wypłaconą w toku postępowania likwidacyjnego.

Pismem z dnia 28 czerwca 2012 roku poszkodowana wezwała zakład ubezpieczeń do zapłaty kwoty 8.514.57 złotych, wyznaczając 7.dniowy termin na je uiszczenie. Wezwanie to zakład ubezpieczeń otrzymał 9 lipca 2012 roku.

Niesporne, a nadto dowód:

wezwania k. 18-19, k. 22-23.

Pismem wysłanym w dniu 19 grudnia 2014 roku D. G. zawezwała do próby ugodowej L. S. C. de S. y (...) S.A. Oddział w Polsce wnosząc o zapłatę kwoty 3.414,57 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 30 stycznia 2012 roku do dnia zapłaty z tytułu szkody powstałej w dniu 21 grudnia 2011 roku.

Do zawarcia ugody pomiędzy stronami nie doszło.

Niesporne, a nadto dowód:

wniosek o zawezwanie do próby ugodowej 382,

protokół rozprawy k.383.

Po kolizji z dnia 21 grudnia 2011 roku samochód poszkodowanej został prowizorycznie i częściowo naprawiony. Naprawa dokonana została z użyciem mas szpachlowych.

Łączna wartość przeprowadzonych w nim prac naprawczych wyniosła 2.362,60 złotych. Nie została ona wykonana w sposób pełny, zgodnie z technologią zalecaną przez producenta i nie przywróciła pojazdu do stanu sprzed kolizji.

Uszkodzenia pojazdu w zakresie następujących elementów: okładzina zderzaka tylnego ze wzmocnieniem, listwa ochronna, pas tylny ze ścianą wewnętrzną, powłoka lakierowa pokrywy tylnej (tzw. drzwi tylne z ramą okna) mogły powstać wskutek zdarzenia z dnia 21 grudnia 2011 roku.

Przywrócenie uszkodzonego pojazdu D. G. do stanu sprzed szkody wymagało przeprowadzenia prac naprawczych, których wartość w grudniu 2011 roku wyniosłaby 9.331,90 złotych, kwota ta nie uwzględnia wysokości uprzednio dokonywanych napraw, tj.: naprawy błotnika tylnego lewego wraz z progiem i nadprożem tylnym lewym jako naprawy bez związku z przedmiotowa szkodą.

Suma ta uwzględnia koszt użycia części oryginalnych sygnowanych znakiem producenta pojazdu (brak jest na rynku części alternatywnych) oraz średnie stawki za jedną roboczogodzinę prac naprawczych obowiązujące wówczas na terenie S. w odpowiednio wyposażonych zakładach naprawczych, tj. 105 złotych za prace mechaniczne i blacharskie oraz 115 złotych za prace lakiernicze.

Dowód:

opinia biegłego sądowego J. Z. k. 353-359,

pisemna uzupełniająca opinia biegłego sądowego J. Z. k. 398-399,

ustna uzupełniająca opinia biegłego sądowego J. Z. k. 423-425,

dokumentacja fotograficzna k.6,kalkulacja k. 184-187,

ustna uzupełniająca opinia biegłego sądowego k.189-190,

zeznania świadka R. S. k. 284-285,

zeznania świadka W. K. k. 285-286,

zeznania powódki D. G. k. 305-306,

kalkulacja k. 418-420.

Sąd zważył, co następuje:

Na gruncie stanowisk stron oraz w kontekście przeprowadzonego materiału dowodowego pozew złożony w niniejszej sprawie okazał się w przeważającej części zasadny.

Podstawę prawną żądania pozwu stanowił przepis art. art. 436 § 2 k.c. w zw. z art. 822 k.c., Zgodnie z art. 822 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo osoba, na której rzecz została zawarta umowa ubezpieczenia (§1). Uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od zakładu ubezpieczeń (§4). Stosownie do art. 436 § 2 k.c., w razie zderzenia się mechanicznych środków komunikacji poruszanych za pomocą sił przyrody ich posiadacze mogą wzajemnie żądać naprawienia szkód na zasadach ogólnych.

W niniejszej sprawie niespornym pozostawało, że pozwany zawarł ze sprawcą kolizji z dnia 21 grudnia 2011 roku umowę ubezpieczenia w zakresie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych. Strony nie wiodły w sprawie sporu co do tego, że wskazana umowa obowiązywała w dacie powstania szkody w pojeździe powoda. Pozwany nie kwestionował okoliczności, w jakich doszło do uszkodzenia pojazdu, ani też nie negował, że zaistnienie kolizji z dnia 21 grudnia 2011 roku kreowało jego odpowiedzialność wobec powódki za majątkowe skutki tego zdarzenia.

Spór w niniejszej sprawie dotyczył natomiast wysokości szkody i wiązał się z odmiennymi ustaleniami stron, co do wysokości koniecznych kosztów naprawy pojazdu należącego do powódki. Strony powoływały się w tym względzie na wykonane na ich zlecenie kalkulacje kosztów naprawy. Wyceny te nie mogły być jednak uznane za podstawę dokonywanych przez sąd ustaleń faktycznych z uwagi na fakt, iż twierdzenia stron w tym zakresie były sprzeczne. Podstawowe znaczenie dla ustalenia wysokości i zakresu szkody, jako okoliczności o charakterze specjalnym, miał w niniejszej sprawie dowód z pisemnej opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego. W myśl art. 278 § 1 k.p.c. w wypadkach wymagających wiadomości specjalnych sąd po wysłuchaniu wniosków stron, co do liczby biegłych i ich wyboru może wezwać jednego lub kilku biegłych w celu zasięgnięcia ich opinii. Zatem dowód tego rodzaju winien być przeprowadzony przez osobę wskazaną przez sąd w toku postępowania. Kwestii o charakterze specjalnym nie może natomiast rozstrzygnąć opinia prywatna sporządzona na zlecenie strony poza postępowaniem sądowym. Pogląd taki wyrażany wielokrotnie w orzecznictwie Sądu Najwyższego znalazł swój wyraz między innymi w uzasadnieniu wyroku z dnia 12 kwietnia 2002 roku ( w sprawie I CKN 92/00, opubl. LEX nr 53932).

Podstawowe znaczenie dla ustalenia zakresu uszkodzeń powstałych w samochodzie marki M. oraz kosztów ich usunięcia miał zatem w niniejszej sprawie dowód z opinii biegłego sądowego z zakresu techniki samochodowej J. Z.. Sąd po zapoznaniu się z przedmiotową opinią uznał, iż została ona sformułowana w sposób kompleksowy, jasny i precyzyjny, a konkluzje w niej zawarte zostały logicznie uzasadnione i powiązane z przedstawionym w opinii procesem rozumowania. Wnioski sformułowane przez tego biegłego były w ocenie sądu szczegółowe i spójne. Biegły sporządzając opinię oparł się na całokształcie zebranego w sprawie materiału dowodowego, w tym oględzinach pojazdu. Swoje wnioski i spostrzeżenia umotywował przekonująco i logicznie, a także poparł je bogatą dokumentacją fotograficzną. Dokonując ustaleń faktycznych sąd miał zatem baczenie na cały zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, w tym przy ustaleniu wysokości szkody w głównej mierze posiłkował się dowodem z opinii biegłego sądowego uwzględniając sporne stanowiska stron. Co znaczące w początkowym etapie postępowania (sprzeciw od nakazu) pozwany kwestionował zaistnienie związku pomiędzy uszkodzeniem pokrywy tylnej a zaistniałą kolizją z 21 grudnia 2011 roku. W toku postępowania jednakże nie podtrzymał już tych twierdzeń swoje zarzuty skupiając tylko i wyłącznie na sposobie naprawy uszkodzeń pasa. Okoliczność ta natomiast pozwala na uznanie zmiany stanowiska strony pozwanej albowiem po jednoznacznym wskazaniu przez biegłego sądowego zaistnienia takiego związku oraz zeznaniach rzeczoznawcy R. S. wskazującym, że uszkodzenia pokrywy tylnej były klasycznym przykładem powstania uszkodzeń przy najechaniu jednego z pojazdów na tył drugiego pojazdu, pozwany nie podtrzymał swoich zarzutów. Przy tym pozwany nie zakwestionował również opinii biegłego w tym zakresie. Powyższe zaś pozwoliło na uznanie, że w końcowym etapie postępowania, spór co do wysokości szkody dotyczył w głównej mierze zakresy usunięcia szkody pasa tylnego. Dostrzec bowiem należało, że strony nie podnosiły zastrzeżeń do opinii biegłego wskazujących na konieczność przeprowadzenia czynności naprawczych jedynie przy użyciu części oryginalnych z uwagi na brak na rynku części alternatywnych oraz co do wysokości przyjętych przez biegłego stawek za roboczogodzinę.

Zarzuty do opinii biegłego sądowego podnosił tylko i wyłącznie pozwany. Zakwestionował on sposób usunięcia uszkodzenia pasa tylnego podkreślając, że wymiana tego elementu wiąże się z większą ingerencją w konstrukcję pojazdu niż jego naprawa.

Biegły ustosunkował się do powyższych zarzutów w pisemnej oraz ustnej uzupełniającej opinii. Podkreślił on, że to właśnie naprawa, a nie wymiana spowoduje większą ingerencję w konstrukcję pojazdu, a nadto, że usunięcie uszkodzenia pasa poprzez naprawę nie doprowadzi tego elementu do stanu sprzed kolizji. Dodał, że taka naprawa może wręcz doprowadzić do deformacji strefy tylnej i przesunięcia geometrycznych punktów nadwozia. Na rozprawie w dniu 5 marca 2018 roku natomiast biegły przedłożył – zgodnie z wnioskiem strony pozwanej – kosztorys uwzględniający koszt naprawy w oparciu o kalkulacje przewidującą naprawę pasa tylnego w oparciu o założenia oznaczające 5 roboczogodzin. Jednocześnie jednak biegły podkreślił, że naprawa taka nie spowodowałaby przywrócenia samochodu do stanu sprzed zdarzenia. Dodał, że powstanie wskazywanego przez niego przesunięcia geometrycznego punktów nadwozia nie zawsze jest widoczne bezpośrednio po naprawie, może natomiast się ujawnić w późniejszym okresie podczas eksploatacji. Biegły wyjaśnił również, że proces wymiany pasa polega na „wyjęciu” poprzez rozwiercenie 4 pkt zgrzewu, wyjęcie tej ścianki, wstawienie jest i ponowne wykonanie 4 zgrzewów po wcześniejszym wstawieniu pasty uszczelniającej. Zaznaczył, że czynności te nie są skomplikowane, jednak przygotowanie do rozbrojenia tego elementu wymaga bardzo dużego rozmiaru prac polegającym na zdemontowaniu różnych elementów i ten czas powoduje zwiększone koszty naprawy. Zaznaczył, że pas tylny można naprawić, wzmocnić, dospawać dodatkowe wsporniki i funkcja zostanie przywrócona, jednak celem jest przywrócenie pojazdu do stanu sprzed kolizji, a zatem, aby pas w sposób właściwy przenosił różne występujące obciążenia pojazdu. Podkreślił również, że nie ma takiej możliwości, aby nowy element w postaci pasa był wadliwy, albowiem w tym zakresie proces technologiczny, jest automatyczny (wyeliminowano czynnik ludzki). W dalszej kolejności biegły sądowy wyjaśnił, że pas spełnia element zabudowy nadwozia, a elementem bezpieczeństwa z tyłu jest zderzak, który przyjmuje i amortyzuje siły. Podkreślił, że proces naprawy proponowany przez pozwanego a wynikający z przedłożonej na rozprawie kalkulacji miałby wpływ na cenę pojazdu tzn. mógłby podwyższyć te cenę, bo poprawiłby wygląd, ale nie miałby wpływu na wartość pojazdu po jego dokładnym zbadaniu.

W ocenie sądu powyższe wyjaśnienia sformułowane przez biegłego były wyczerpujące i przekonujące. Zawierały omówienie podstaw przyjętych wniosków co do sposobu opracowania opinii oraz logicznie sformułowane wyjaśnienia wątpliwości zgłaszanych przez stronę pozwaną. Biegły ponadto w pełni zatem ustosunkował się do wszystkich zarzutów strony pozwanej zawartych w pismach z dnia 11 kwietnia 2017 roku i 2 sierpnia 2017 roku. Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności, sąd uznał opinię biegłego za w pełni przekonującą, a wnioski w niej zawarte uczynił podstawą istotnych w sprawie ustaleń faktycznych.

Ze sporządzonej przez biegłego opinii wynikało jednoznacznie, że koszt naprawy pojazdu powódki przy użyciu części nowych oryginalnych i przyjęciu średnich obowiązujących na terenie S. stawek za prace naprawcze w dostatecznie dobrze wyposażonych zakładach naprawczych wyniósłby 9.331,90 złotych. Należało także zważyć, że biegły poza zapoznaniem się z dokumentacją sprawy dokonał także oględzin uszkodzonego pojazdu. Na tej podstawie stwierdził, że samochód został prowizorycznie częściowo naprawiony. Biegły wskazał, przy tym, że przeprowadzone prace nie doprowadziły pojazdu do stanu sprzed szkody. W ocenie sądu spostrzeżenia biegłego dotyczące zakresu i jakości naprawy prowadziły do wniosku, iż prace te nie powinny wpłynąć na sposób ustalenia wysokości należnego powodowi odszkodowania. Zgodnie z art. 363 § 1 i 2 k.c. naprawienie szkody powinno nastąpić, według wyboru poszkodowanego, bądź przez przywrócenie stanu poprzedniego, bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej. Jednakże gdyby przywrócenie stanu poprzedniego było niemożliwe albo gdyby pociągało za sobą dla zobowiązanego nadmierne trudności lub koszty, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do świadczenia w pieniądzu. Jeżeli naprawienie szkody ma nastąpić w pieniądzu, wysokość odszkodowania powinna być ustalona według cen z daty ustalenia odszkodowania, chyba że szczególne okoliczności wymagają przyjęcia za podstawę cen istniejących w innej chwili. W konsekwencji obowiązek naprawienia szkody przez wypłatę odpowiedniej sumy pieniężnej powstaje już z chwilą wyrządzenia szkody i nie jest uzależniony od tego, czy poszkodowany dokonał następnie naprawy rzeczy, ani nawet tego, czy w ogóle zamierza przywracać tą rzecz do stanu poprzedniego. Rozmiar szkody określa bowiem różnica między stanem majątku poszkodowanego, jaki zaistniał po zdarzeniu wywołującym szkodę, a stanem jego majątku jaki istniałby, gdyby zdarzenie powodujące szkodę nie miało miejsca. Zgodnie z poglądem wyrażanym przez Sąd Najwyższy wysokość odszkodowania należy ustalać według przewidywanych kosztów naprawy i według cen z daty ich ustalania (por. wyrok z dnia 27 czerwca 1988 roku, I CR 151/88; wyrok z dnia 11 czerwca 2001 roku, V CKN 266/2000).

Nie znaczy to, że naprawa pojazdu przez poszkodowanego jest prawnie irrelewantna w procesie ustalenia wysokości odszkodowania. O ile samochód pozostaje w stanie uszkodzonym, koszt jego naprawy wyraża się zawsze w pewnej potencjalnej kwocie, odpowiadającej spodziewanym kosztom jego naprawy, powiększonym o ewentualne dodatkowe ujemne zmiany stanu majątkowego. Przy tym zgodnie ze wskazaniami ustawy ten hipotetyczny wydatek na naprawę pojazdu winien być szacowany w ten sposób, aby określić jego wysokość w sposób jak najbardziej przybliżony do średnich cen rynkowych, a przez to z jednej strony umożliwić poszkodowanemu wykonanie za taką sumę rzeczywistej naprawy pojazdu, z drugiej zaś nie nakładać na sprawcę obowiązku ponoszenia kosztów wyższych niż konieczne do usunięcia szkody. W tym przypadku nie jest istotne, czy właściciel pojazdu rzeczywiście planuje naprawić swój pojazd, nawet bowiem, gdy nie ma takiego zamiaru, istotne jest, iż w celu usunięcia szkody musiałby uiścić określoną kwotę, a jeśli z tego zrezygnuje, to szkoda wyrażać się będzie na przykład w pogorszeniu właściwości technicznych pojazdu lub braku możliwości korzystania z samochodu.

Ten sam wariant szacowania wysokości należnego odszkodowania należy odnieść do sytuacji, w których wprawdzie doszło do przeprowadzenia określonych czynności naprawczych, jednak naprawa miała charakter częściowy lub przeprowadzono ją w sposób nieskuteczny, nie zapewniający przywrócenia poprzedniego stanu technicznego, np. wskutek wykorzystania wadliwej technologii lub użycia części używanych lub nieoryginalnych o gorszej jakości. W takich przypadkach nie dochodzi do przywrócenia stanu technicznego sprzed wypadku, po drugie obniżeniu może ulec wartość naprawionego pojazdu, o ile poprzednio zawierał on w sobie części oryginalne. Podobny pogląd sformułowany został w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 27 czerwca 1988 roku (sygn. akt I CR 151/1988; opubl. LEX nr 8894), w którym wskazano, iż „jeżeli natomiast poszkodowany z jakichkolwiek przyczyn (najczęściej z uwagi na trudności z uzyskaniem właściwych części lub materiałów) wykona naprawę w niepełnym zakresie lub używając niższej jakości części lub materiałów niż technicznie przewidziane w rzeczywistości, nie przywróci w pełni stanu sprzed wypadku - to szkoda jego nie zostanie w całości naprawiona. W takim wypadku różnica między ceną kosztorysową a faktycznie poniesioną ceną remontu niepełnego przypaść powinna poszkodowanemu jako należność odszkodowawcza”.

Jak wyżej wywiedziono biegły sądowy w sposób jednoznaczny wskazał, że na skutek przeprowadzonych prac naprawczy nie doszło do restytucji pojazdu do stanu poprzedniego. Mając na uwadze powyższe należało stwierdzić, iż ani techniczne, ani estetyczne walory pojazdu nie zostały dotąd przywrócone. W tej sytuacji samochód pozostaje uszkodzony, albowiem jego stan techniczny różni się od tego, sprzed zaistnienia kolizji. Powódka zachowała zatem prawo do dochodzenia od strony pozwanej kosztów prawidłowej i pełnej naprawy. Dlatego pozwany zakład ubezpieczeń pozostaje zobowiązany wobec poszkodowanej do świadczenia odszkodowawczego obejmującego całkowity koszt koniecznych prac zmierzających do przywrócenia jego pojazdu do stanu sprzed szkody.

Wartość kosztów naprawy pojazdu powódki odpowiadała kwocie 9.331,90 złotych. W konsekwencji należało uznać, iż pozwane towarzystwo ubezpieczeń nadal pozostaje zobowiązane wobec powódki do świadczenia odszkodowawczego z tytułu uszczerbku wywołanego uszkodzeniem jej pojazdu w kwocie 8.684,06 złotych, odpowiadającej różnicy pomiędzy wyżej ustalonymi kosztami naprawy pojazdu a dotychczas wypłaconą należnością (647,84 złotych).

Równocześnie dostrzec należało, że powódka poza kosztami naprawy dochodziła również w toku niniejszego postępowania zwrotu kosztów poniesionych na wynagrodzenie dla rzeczoznawcy w wysokości 369 złotych. Żądanie to zaś w ocenie sądu podlegało w całości uwzględnieniu. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 30 lutego 2002 r., V CKN 908/00, Lex 54365 zajął stanowisko, że ocena, czy koszty ekspertyzy powypadkowej poniesione przez poszkodowanego w postępowaniu likwidacyjnym mieszczą się w ramach szkody i normalnego związku przyczynowego winna być dokonywana na podstawie konkretnych okoliczności sprawy, a w szczególności po dokonaniu oceny, czy poniesienie tego wydatku było obiektywnie uzasadnione i konieczne. W ocenie sądu należało uznać, że kwota 369 złotych za sporządzenie prywatnej opinii była stosunkowo niewielka, umożliwiła zaś powódce ustalenie, iż zaistniała szkoda w zakresie ubytku wartości rynkowej pojazdu i właściwe określenie świadczenia należnego jej z tego tytułu. Przez to poniesienie tego wydatku pozostawało w związku przyczynowym z zaistnieniem przedmiotowej kolizji drogowej, jako element kosztów usunięcia zaistniałej szkody. Nadto na przydatność opinii dla powódki wskazuje okoliczność niewielkiej różnicy pomiędzy kosztami wyliczonymi przez rzeczoznawcę, a kosztami naprawy wyliczonymi przez biegłego sądowego w toku niniejszego postepowania.

Powyższe zaś pozwoliło na konkluzję, że pozwany jest w dalszym ciągu zobowiązany wobec powódki do zapłaty kwoty 9.053,06 złotych (369 złotych + 8.684,06 złotych). Przy czym część z tego żądania – wskutek skutecznego podniesienia przez pozwanego zarzutu przedawnienia - stanowi zobowiązanie naturalne, które nie może zostać uwzględnione w orzeczeniu sądowym.

Zgodnie z regulacją z art. 819 § 1 k.p.c. roszczenia z umowy ubezpieczenia przedawniają się z upływem lat trzech. Natomiast w myśl z § 3 tegoż przepisu w wypadku ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej roszczenie poszkodowanego do ubezpieczyciela o odszkodowanie lub zadośćuczynienie przedawnia się z upływem terminu przewidzianego dla tego roszczenia w przepisach o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym lub wynikłą z niewykonania bądź nienależytego wykonania zobowiązania. Natomiast w myśl art. 442 1 § 1 k.c. roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem, niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednakże należy mieć na uwadze uregulowanie z § 4 ww. przepisu zgodnie, z którym bieg przedawnienia roszczenia o świadczenie do ubezpieczyciela przerywa się także przez zgłoszenie ubezpieczycielowi tego roszczenia lub przez zgłoszenie zdarzenia objętego ubezpieczeniem. Bieg przedawnienia rozpoczyna się na nowo od dnia, w którym zgłaszający roszczenie lub zdarzenie otrzymał na piśmie oświadczenie ubezpieczyciela o przyznaniu lub odmowie świadczenia.

Zasady obliczania początku biegu terminu przedawnienia roszczeń z umowy ubezpieczenia, poddane są regule wynikającej z art. 120 § 1 k.c. Stosownie do brzmienia art. 120 § 1 k.c. bieg terminu przedawnienia roszczenia majątkowego rozpoczyna się od dnia, kiedy roszczenie stało się wymagalne. W rozpoznawanej sprawie roszczenie stało się wymagalne w dniu 21 grudnia 2011 roku. Jednakże mając na uwadze treść art. 819 § 4 k.c. należało uznać, że termin zaczął biec na nowo w momencie, gdy pozwany złożył decyzję o przyznaniu świadczenia, tj. w dniu 30 grudnia 2011 roku. Powyższe zaś oznacza, że przedawnienie rozpoczęło swój bieg na nowo w tym dniu. Do kolejnego zaś przerwania tego biegu doszło wskutek złożenia przez powódkę 19 grudnia 2014 roku wniosku o zawezwanie do próby ugodowej w myśl art. 123 § 1 pkt 1 k.c. Przy czym wniosek ten dotyczył kwoty 3.414,57 złotych. Wniosek ten jednak nie doprowadził do zawarcia ugody. Stąd też bieg terminu przedawnienia w zakresie kwoty 3.414,57 rozpoczął swój bieg z dniem 18 marca 2015 roku (posiedzenie w przedmiocie wniosku ugodowego). Zatem rozszerzone żądanie zawarte w piśmie z dnia 10 kwietnia 2017 roku (k. 381) należało uznać za przedawnione co do kwoty 539,09 złotych. W tym zakresie sąd w całości podziela pogląd Sądu Apelacyjnego w Warszawie wyrażony w uzasadnieniu do wyroku z dnia 27 października 2017 roku (I ACa 1157/17 , LEX nr 2396172), że zawezwanie do próby ugodowej przerywa bieg terminu przedawnienia na podstawie art. 123 § 1 pkt 1 k.c., ale jedynie co do wierzytelności w zawezwaniu tym precyzyjnie określonej zarówno co do przedmiotu, jak i wysokości.

Reasumując za zasadne sąd uznał żądanie zapłaty co do kwoty 9.053,06 zł, w tym kwoty 369 złotych tytułem kosztów sporządzenia kalkulacji przez rzeczoznawcę. Z uwagi na powyższe żądanie powódki podlegało uwzględnieniu w tej części, o czym orzeczono w punkcie pierwszym. Zaś w zakresie kwoty 539,09 złotych podlegało oddaleniu, o czym orzeczono w punkcie drugim.

O odsetkach orzeczono na podstawie art. 481 § 1 k.c., stosownie do którego jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Orzekając w powyższym zakresie sąd miał na względzie unormowanie art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. z 2003roku Nr 124, poz. 1152), który stanowi, że zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie. W niniejszej sprawie sąd uznał, że pozwany wiedział o szkodzie najpóźniej w dniu wydania pierwszej decyzji (30 grudnia 2011 roku). Uwzględniając zatem wyżej wskazany 30.dniowy termin, sąd zasądził odsetki od dnia 30 stycznia 2012 roku. Natomiast w zakresie żądania zwrotu kosztów prywatnej kalkulacji w kwocie 369 złotych za uzasadnione sąd uznał zasądzenie zgodnie z wnioskiem powódki w terminie 30 dni od wezwania przez nią – pismem z dnia 26 marca 2012 roku – do uiszczenia przez zakład tej kwoty. Orzekając w przedmiocie odsetek sąd miał zarazem na względzie, aktualne brzmienie art. 481 § 2 k.c., w brzmieniu po nowelizacji ustawą z dnia 9 października 2015 r. o zmianie ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych, ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2015 r. poz. 1830), która weszła w życie z dniem 1 stycznia 2016 r. Dlatego też w zakresie odsetek sprzed daty 1 stycznia 2016 r. zasądzono odsetki ustawowe, zgodnie z poprzednim brzmieniem art. 481 § 2 k.c., wedle którego, jeżeli stopa odsetek za opóźnienie nie była z góry oznaczona należą się odsetki ustawowe.

O kosztach procesu przy uwzględnieniu jego wyniku orzeczono w punkcie trzecim w oparciu o przepisy art. 98 § 1 i 2 k.p.c. i art. 100 zd. 2 k.p.c. oraz art. 13 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2005 roku Nr 167, poz. 1398 ze zm.), a także § 6 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu. (t. j.: Dz. U. z 2013 roku Nr 490 ze zm.) oraz § 6 pkt 4 w zw. z § 2 ust. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu. (t. j.: Dz. U. z 2013 r. Nr 461 ze zm.). Koszty poniesione przez stronę powodową obejmowały uiszczoną przez nią opłatę od pozwu w wysokości 255 złotych, a nadto koszty zastępstwa procesowego w kwocie 600 złotych i opłatę skarbową od pełnomocnictwa w kwocie 17 złotych oraz zaliczka na poczet wynagrodzenia biegłego w kwocie 600 złotych. Pozwany zaś poniósł koszty związane z zastępstwem procesowym w kwocie 1.217 złotych oraz zaliczką w kwocie 600 złotych. W konsekwencji przy uwzględnieniu wyniku procesu (strona powodowa wygrała spór w 94%), okazało się, że pozwany powinien zwrócić stronie powodowej kwotę 1.838,68 złotych.

W punkcie czwartym i piątym, działając na podstawie art. na art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2002 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tekst jedn. Dz. U. 2010 r., Nr 90, poz. 594 ze zm.) sąd nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego Szczecin – Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie od stron należności tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych. W myśl powołanego przepisu kosztami sądowymi, których strona nie miała obowiązku uiścić lub których nie miał obowiązku uiścić kurator albo prokurator, sąd w orzeczeniu kończącym sprawę w instancji obciąży przeciwnika, jeżeli istnieją do tego podstawy, przy odpowiednim zastosowaniu zasad obowiązujących przy zwrocie kosztów procesu. Sąd obciążył zatem strony stosownie do wyników postępowania tytułem brakującej części wynagrodzenia biegłego sądowego oraz tytułem opłaty od rozszerzonego powództwa.

Mając na uwadze przedstawione rozważania orzeczono jak w sentencji.

SSR Anna Dulska

ZARZĄDZENIE

1.  odnotować w kontrolce,

2.  odpis wyroku wraz z odpisem uzasadnienia doręczyć pełnomocnikom stron,

3.  akta przedłożyć z wpływem lub za 28 dni.

SSR Anna Dulska

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Małgorzata Pankiewicz
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy Szczecin-Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Sędzia Sądu Rejonowego Anna Dulska
Data wytworzenia informacji: